Zlot piwowarów i IV Karpacki KPD – relacja

W piątek, 2 kwietnia w Osiedlowym Klubie Kultury Akwarium w Rzeszowie, obył się Zlot Piwowarów Domowych. Tego samego dnia, od godzinach porannych w Kuźnia Pub w Rzeszowie wykwalifikowani sędziowie ocenili finałowe piwa w IV Karpackim Konkursie Piw Domowych. W komisji sędziowskiej sasiedli – Łukasz Kantor, Robert Orszulak, Marcin Jędrzejewski, Wojciech Szczepański. Kilka dni przed finałem, w mniejszym gronie (bez Łukasza Kantora) odbyły się eliminacje do konkursu, spośród przesłanych piw wyłonione zostały te najbardziej wyróżniające się piwa i to one zostały poddane szczegółowej ocenie w wymienionym wyżej finale. Sędziowie konkursu ocenili poziom jako dobry a nawet bardzo dobry. Trzeba wspomnieć, że sam konkurs posiadał całkowicie nową formułę zgłoszeń, raz że kategorie konkursowe były otwarte i pozwalały piwowarom na wybór i zgłoszenie różnych stylów (choć były one jakby w jednej grupie podobnych styli, różne Stouty, różne IPA), dwa od piwowarów wymagana była obecność podczas Zlotu. Forma się sprawdziła, ilość zgłoszeń była zadowalająca, poziom dobry, sędziowie nie mieli problemów z oceną różnorodnych styli.

Zlot Piwowarów Domowych miał świetną frekwencję, w sumie na spotkaniu pojawiło się około 80 osób, piwowarzy wraz ze znajomymi czy rodzinami. Uczestnicy mieli okazję skosztować domowych wyrobów Tomasza Prucnala, różne wędzone i pieczone miesiwa, treściwy forszmak oraz inne równie smaczne dodatki. Cały catering został specjalnie przygotowany na imprezę, na tą okazję został ubity świniak, z którego powstały wymienione wyżej specjały. Nie zabrakło także piwa jak na spotkanie piwowarskie przystało. Oprócz butelek przyniesionych przez piwowarów, na Zlocie było około 250l piwa beczkowego. Większość piw uwarzona została przez piwowarów domowych specjalnie na Zlot – Bitter, Amerykańskie Ales, Portery, Pszenica, Wheat Wine a także piwo Zlotowe które zostało określone jako American White Wheat. Od sponsora konkursu, Starego Browaru Rzeszowskiego, dostaliśmy także kilkanaście litrów piwa uwarzonego z tymże browarze.

Interesującym punktem Zlotu było wystąpienie Jacka Michny z powstającego właśnie nowego browaru rzemieślniczego Browar Łańcut. Jacek odpowiedział o historii powstania pomysłu na założenie browaru, o planach rozruchowych (warzenie prawdopodobnie końcem kwietnia), o pierwszych piwach (w czerwcu powinny być już na rynku) o także o planach na przyszłość. Uczestnicy spotkania aktywnie uczestniczyli w prelekcji zadawając na koniec mnóstwo pytań.

Kulminacyjnym momentem Zlotu było ogłoszenie wyników IV Karpackiego Konkursu Piw Domowych. Z racji tego, że wymogiem uczestniczenia w tym konkursie była obecność podczas Zlotu, wręcznie dyplomów i nagród była bardziej uroczyste, spontaniczne i dostarczyło sporo emocji. Nie wszyscy mogli wygrać dlatego też organizator najpierw wyczytał wszystkich piwowarów którzy nie dostali się do finału. Otrzymali oni podziekowania za start, słowa otuchy oraz pamiątkowym dyplom. Wszyscy zostali nagrodzenie brawami, zwłaszcza Ci którzy spory kawał drogi przebyli aby wystartować w tym konkursie (m.in Bielsko Biała, okolice Krakowa). Następnie ogłoszone zostały miejsca finałowe począwszy od ostatnich miejsc w finale. Jak się okazało wydarzyła się rzecz bardzo wyjątkowa ponieważ w obu kategoriach zwyciężył ten sam piwowar – Tomasz Rapiej! To się nazywa tryumf! W kategorii Stout II miejsce przypadło Rafałowi Koziołowi zaś III miejsca Dawidowi Waśniowskiemu. W kategorii IPA II miejsce zajął Krzysztof Budzyński zaś III miejsce Michał Jadwisiak. Lauracji otrzymali dyplomy, szklankę nonic z logo konkursu oraz bony na zakupy surowców od sponsorów. Główną Nagrodę, uwarzenia piwa w Starym Browarze Rzeszowskim jak się można domyśleć zgarnał wspomniany już podwójny zwycięzca. Jego Brown IPA zostanie uwarzona na jesień 2016 i będzie można jej spróbować w browarze.

Po ogłoszeniu wyników kontynuowaliśmy biesiadę, wypiliśmy praktycznie całe dostępne piwo, zjędliśmy większość przygotowanej strawy, przed północą posprzątliśmy kulturalnie lokal i opuściliśmy Klub. Co wytrwalsi udali się jeszcze na małe randevou po rzeszowskich pubach.

Jak się okazuje forma tej imprezy – połączenie Zlotu z Konkursem, dodatkowym spotkaniem/prelekcją z ciekawą osobistością – okazuje się strzałem w 10-tkę. Świetnie integruje środowisko, kusi nowe twarze do uczestnictwa w bezpośrednim spotkaniu, do tego jest świetną formą, relaksu, zabawy i miłego spędzenia czasu wśród ciekawych ludzi, w akompaniamencie dobrej strawy i świetnych domowych napitków! Polecamy! Już za rok kolejny Zlot i Konkurs.