Akcja beczka II (2015-2016)

8ee09f65f4d52e90184c464b7f2bf4c6

Powrót po niepowodzeniu

Zakończenie pierwszej akcji pozostawiło wśród wielu uczestniczących w niej piwowarów pewien niesmak. I sam się temu nie dziwię, również zauważyłem u siebie spadek zaangażowania. Jednak takie akcje rozciągając się mocno w czasie więc po kilku miesiącach ponownie naładowałem akumulatory i rozpocząłem ponownie poszukiwanie beczki. Tym razem nastawiony na większy budżet i zdecydowanie lepszą jej jakość. Poza tym w miedzy czasie zasób wiedzy i doświadczenia był zdecydowanie wyższy. Nie było miejsca na błędy stąd samo znalezienie beczki trwało prawie rok. W końcu trafiłem na trop świeżych beczek po winie dostępnej w rozsądnej cenie (800 zł) oraz lokalnie doświadczoną osobę od której bezpośrednio ją odebrałem, przy okazji powiększając zasób swoje wiedzy, mądrego zawsze warto posłuchać. Beczka po winie ze szczepu Tempranillo prosto z Hiszpanii.

Nowe piwo, nowa forma warzenia

post-3232-0-69001500-1433230342Ponowne zebranie chętnych na kolejną akcję również nie było trudne. Skład się trochę zmienił w stosunku do poprzedniej akcji ale ponownie było to 10 piwowarów.  Z racji wyboru beczki zdecydowaliśmy się na recepturę Flanders Red Ale oczekując od beczki winności i kwaśności. Po poprzednich doświadczeniach zmieniona została również forma uwarzenia piwa. Dwóch piwowarów z dużym wybiciem miało zrobić całość piwa do beczki, tak aby wykluczyć problem synchronizacji dostarczania piwa przez piwowarów. Zrobiłem 50l startowego piwa tak aby przy okazji rozmnożyć drożdże (FM26 Belgijskie pagórki). Gęstwę przekazałem koledze z Browar Stolarz (Dębica), który posiada 100l garnki i uwarzył on pozostałą część czyli jakieś 180l.

Leżakowanie i efekty

Piwo leżakowało w beczce dokładnie rok, od czerwca 2015 do czerwca 2016. Pierwszą próbkę pobraliśmy po około pół roku, próbka było mocno winna, słodowa, owocowa, nie przypominała piwa a raczej wino, była też dość słodka, kwaśności żadnej nie znaleźliśmy. Po kolejnym pół roku sytuacja jednak się odwróciła, piwo zrobiło się bardziej wytrawne, pojawiły się nuty utlenienia, rodzynki, suszone owoce, wanilia, kwaśności brak, czysto bez nut dzikich drożdży. Efekt finalny był całkiem dobry i piwo zostało zlane z beczki.  Można powiedzieć „uff”, udało się osiągnąć coś ciekawego i do tego beczka okazała się „czysta” i dobrze wykonana (bez przecieków).

Autor i organizator akcji: Wojciech Szczepański

post-3232-0-56502800-1435300207 post-3232-0-56023100-1435301696 post-3232-0-19125500-1435300223 post-3232-0-38370900-1435301702